Czy efekt Zeigarnik w nauce jest dla ciebie?
Jeśli uwielbiasz odkładać zadania na później (albo nie uwielbiasz, tylko tak ci po prostu wychodzi ten kolejny raz) i wcale nie jesteś z tego dumna — wiedza o efekcie Zeigarnik może całkiem sporo u ciebie zmienić.
Buona lettura!
Cofnijmy się prawie o sto lat…
Zabieram cię teraz do ogródka piwnego w Niemczech lat dwudziestych XX wieku. To tu, przy jednym ze stolików, siedzi Kurt Lewin, uważany za jednego z ojców współczesnej psychologii społecznej, wraz z grupą studentów i asystentów (możesz więc sobie wyobrazić, że Lewin był jednym z tych profesorów, o którym każdy z nas, jako student, marzy, a których tak rzadko spotykamy). Wśród nich jest także młoda badaczka, Bluma Zeigarnik (a kobiety-badaczki w tamtym czasie wciąż były niezwykłą rzadkością).
Pewnego razu rozmowa schodzi na niezwykłą umiejętność jednego ze starszych kelnerów, który — jak relacjonuje prawie sto lat później Cialdini [note] Cialdini, R. (2017). PRE-SWAZJA. Jak w pełni wykorzystać techniki wpływu społecznego, 120.[/note] — pomimo tego, że nie zapisywał zamówień, był w stanie bezbłędnie roznieść wszystkie zamówione dania i drinki dokładnie do tych (licznych) stolików, gdzie zostały zamówione. Lewin i Zeigarnik wpadli więc na pomysł —
A może by zbadać tę tajemniczą zdolność?
Tak też zrobili, w dodatku w całkiem prosty sposób — gdy już cała grupa biesiadników otrzymała znów bezbłędnie podane dania, młodzi psycholodzy (i Lewin) zakryli swoje talerze serwetkami i poprosili kelnera raz jeszcze, by powiedział im, co zamówili.
Ile tym razem pamiętał?
Niestety nie był w stanie przypomnieć sobie ani jednego dania, nawet w przybliżeniu.
Dlaczego?
Przecież minęło trochę czasu — pewnie takie wytłumaczenie przychodzi ci do głowy. Ten czynnik jednak możemy odrzucić, bo był to czas potrzebny jedynie na przykrycie talerzy serwetkami.
O co więc naprawdę chodziło?
W momencie, gdy kelner kładł ostatni talerz na dany stolik, status zamówienia w jego głowie zmieniał się z niedokończone na zrobione.
Zeigarnik wraz z zespołem badawczym wykorzystała później ten trop do innych badań i za każdym razem wyniki się powtórzyły — i tak narodził się efekt Zeigarnik. Ale to jeszcze nie wszystko, co o nim powinnaś wiedzieć.
2 kluczowe fakty
Co tłumaczy efekt Zeigarnik? Po pierwsze, lepiej pamiętamy wszystkie elementy zadania, których nie dokończyliśmy. Kiedy czujemy się zobowiązani je wykonać, one wciąż skupiają naszą uwagę na sobie.
Po drugie — jeśli jesteśmy zaangażowani w zadanie, a jego wykonanie nagle nam coś przerwie, przez co musimy je przynajmniej na jakiś czas odłożyć — zacznie dręczyć nas chęć powrotu do niego. Po prostu tacy jesteśmy, lubimy, kiedy świat jest uporządkowany, przez co w jakimś stopniu go rozumiemy, a dzięki temu wiemy, jak postępować, by (między innymi) nasze działania okazały się opłacalne.
Efekt jest tym silniejszy, im bardziej jest zaawansowany stopień realizacji celu lub zadania (czyli po prostu im bliżej końca jesteśmy).
Jak wykorzystać efekt Zeigarnik w nauce?
Jesteśmy przyzwyczajeni do tego (i zresztą za to chwalą nas rodzice i nauczyciele, gdy jesteśmy dziećmi), by doprowadzać do końca zadania, które rozpoczynamy. Tymczasem warto postawić tę zasadę na głowie! Jeśli pracujesz nad danym rozdziałem (ćwiczeń, słówek), zostaw sobie jego końcówkę na później. Jeśli piszesz dłuższą formę, nie ruszaj ostatnich zdań.
Co jest ważne?
Idealny moment na przerwanie to ten tuż przed końcem, musisz czuć atmosferę mety, inaczej efekt nie zadziała.
Lubimy ten moment, gdy zadanie mamy już sobą — wykorzystajmy więc tę naturalną tendencję. Jeżeli uważasz, że pojęcie prokrastynacji (której nazwa stała się ostatnio taka popularna — czy masz pomysł, dlaczego?) stworzono z myślą właśnie o tobie, to prosta metoda, jaką jest efekt Zeigarnik w nauce, powinna ci pomóc.
Dzięki niemu łatwiej jest nam dokończyć poprzednie zadanie (w końcu i tak nas ono uwiera, tak jak niezapłacone rachunki, lista spraw do załatwienia i wszystko to, o czym myślimy przed snem), a później płynnie przejść do drugiego. Gdy myślimy o wielkim, nowym, trudnym przedsięwzięciu, to często jest tak, że odechciewa się nam się na samą myśl. Dlaczego więc sobie tego nie ułatwić?
Udanego odkładania na później!
Katarzyna
PS Oczywiście efekt Zeigarnik można wykorzystać w wielu innych dziedzinach życia, a szczególnie sprawdzi się, jeśli jesteś blogerem — zostaw wpis prawie gotowy. To bardzo skuteczna metoda na pisarską niemoc (i nie myśl, że znam ją tylko z opowieści).
Kto by pomyślał, że wszystkie moje przypadłości mają już swoje psychologiczne terminy! Pora wypróbować wiedzę w praktyce 🙂
Pozostaje mi tylko trzymać kciuki za efekty! 🙂